Hejo Wam Drodzy czytelnicy!
Choć już mamy 2015 rok z powodu lekkich zaległości wspomnianych w postach niżej wracamy się do grudnia...
Jak było ???
NIESAMOWICIE!!!
To jedyne właściwe określenie to
tego co wraz z innymi przeżyłem...
Na szczycie gór jakby Boga słychać szepty!
Jakby z Tobą tam był i prócz twoich
kroków
słychać było Jego „drepty”
Choć jesteś wysoko On będzie zawsze wyżej.
Jedynie i modlitwą i miłości uczynkami będziesz przy nim bliżej!
Tyle zdążyłem "szrajbnąć."
Oczywiście z dedykacją dla każdego który tam ze mną był :)
Zapraszam więc na fotorelację - Dziękuję na wstępie Weronice i ludziom którzy "porwali Jej aparat hihi"
|
W oczekiwaniu na busa przed Katedrą w Opolu |
|
Tylko nie zdj jak śpiewam :C xD |
Po dotarciu pod górę na polanie rozpoczęliśmy nasze "podejście" modlitwą
Podejście na szczyt nie było wcale takie trudne choć było troszkę ślisko J
Uroczystości na górze sprawowali oprócz koordynatorów ŚDM w
naszej diecezji Biskup Rudolf Pierskała oraz duchowny przedstawiciel z Czech. To był najważniejszy moment naszej wyprawy. Polsko-Czeskie nabożeństwo- w dwóch językach odczytane zostało słowo Boże, rozbrzmiała wspólna modlitwa „Ojcze nasz”, a młodzież czeska, modląc się przed krzyżem w swoim języku, podziękowała za czas peregrynacji.
|
To zdj z www.botafe.pl |
Po czym do krzyża podeszła młodzież polska, by powitać ten szczególny znak wśród siebie.
W atmosferze radosnego śpiewu Opolska młodzież zniosła ze szczytu zarówno krzyż, jak i ikonę Matki Bożej.
Na szczycie czuć było „obecność Boga” to coś niesamowitego
i nie opiszę Wam tu tego tak jak to czułem...Dopisała Nam też pogoda, która na przekór prognozom, była słoneczna i bezwietrzna.
Zejście to była rzecz już bardziej skomplikowana J
Ale daliśmy radę!
Znaki ŚDM specjalnym busem-kaplicą zostaną przewiezione do Opola.
Nikt nie był zmęczony za to WSZYSCY byli szczęśliwi!